Józef Hieronim Ratinger, mason, cichociemny, założycie Klubu Bilderberg, zaufany Rockefeller’ów i Rothschild’ów
Józef Hieronim Ratinger, mason, cichociemny, założycie Klubu Bilderberg, zaufany Rockefeller’ów i Rothschild’ów
Wilk Miejski Wilk Miejski
984
BLOG

Józef Retinger i Klub Bilderberg, czyli polityczna mafia o aspiracjach NWO

Wilk Miejski Wilk Miejski Teorie spiskowe Obserwuj temat Obserwuj notkę 2



Tegoroczne, 65. spotkanie Grupy Bilderberg odbyło się w dniach od 1 do 4 czerwca w miejscowości Chantilly (stan Virginia) na terenie USA. Potwierdzono uczestnictwo 131 gości z 21 krajów, wśród których znajdują się reprezentanci liderów politycznych i rządów, przedstawicieli przemysłu, świata finansów, mediów oraz nauki. Choć kulisy całego spotkania owiane są tajemnicą, wiadomo, że w tym roku, wśród zaproszonych gości pojawił się... Radosław Sikorski.

niezalezna.pl


Po drugiej wojnie światowej globaliści organizują najpotężniejszą w Europie grupę władzy – Klub Bilderberg, czyli polityczną mafię o aspiracjach „rządu światowego”, powołaną do istnienia z inicjatywy Józefa Retingera, polskiego Żyda z Krakowa, przed wojną wiceszefa żydowskiej loży Bnai Brith w Polsce, w Hotel de Bilderberg w Oosterbeek w Holandii  w dniach od 29 do 31 maja roku 1954.  Dodajmy, że Józef Retinger, jako mason, mógł mieć sporo wspólnego z Iluminatami, co potwierdzać może jego znajomość z Davidem Rockefellerem, który aktywnie działał w Klubie Bilderberg, oraz z rodziną Rothschild’ów, którzy od pokoleń tworzą trzon tajnej organizacji Iluminatów. Retinger założył Klub Bilderberg w wieku 66 lat, jednak 6 lat później zmarł. Dla koneserów teorii spiskowych wskazówka  - właśnie w tych liczbach pojawiły się trzy szóstki, liczby Bestii z Apokalipsy, przypadek? 


Innym Polakiem biorącym udział w spotkaniach jest Zbigniew Brzeziński, który jest współzałożycielem innej, podobnej organizacji, także zajmującej się kontrolą światowej polityki, czyli Komisji Trójstronnej. Tajni władcy świata i Europy musieli powołać taki nieformalny super-rząd, gdyż istniał oficjalny podział świata na „kapitalistyczny” i „komunistyczny”, a Europy, na Zachodnią i Wschodnią, lecz była to tylko fasada, za którą kryły się polityczne plany światowej (głównie żydowskiej) finansjery. Nieformalny, trudny do identyfikacji, Rząd Światowy, rzeczywista i wszechpotężna, ale „bezosobowa” władza powołała również po wojnie inne swoje agendy, mające zdolność sterowania polityką, pomimo granic państw, bloków polityczno–militarnych, a także formalnych organizacji międzynarodowych, takich jak Organizacja Narodów Zjednoczonych (ONZ).

Klub Bilderberg poprzedzały przedwojenne pierwowzory takiego zakulisowego sterowania polityką - grupy nacisku zwane „Grupami Okrągłego Stołu”, brytyjski Królewski Instytut Spraw Międzynarodowych z jego duplikatem w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie, Radę Polityki Zagranicznej (CFR) w USA, Bank Rezerw Federalnych (USA), Komitet Trzystu”, Klub Rzymski, Instytut Atlantycki, lożę „P-2″, ale teraz Klub Bilderberg skupiał przedstawicieli wszystkich wymienionych wyżej mafijnych grup finansowo-politycznych! We wszystkich tych stowarzyszeniach o aspiracjach sterowania światową polityką był Henry Kissinger, jeden z głównych rozgrywających w loży P-2, podobnie jak amerykański generał Haig, lub szef CIA, Allen Dulles. W oficjalnej historii jednoczenia powojennej Europy nigdy i nigdzie nie znajdziemy wzmianki o tym, że Klub Bilderberg, światowa finansjera i masoneria powołały po to, aby ubiec inicjatywę kół kościelnych i świeckich partii katolickich, zmierzających do pokojowego połączenia ekonomii dwóch niedawnych przeciwników w drugiej wojnie światowej – Niemiec i Francji.

Z inicjatywą taką wyszedł tuż po wojnie Robert Schumann, późniejszy twórca Wspólnoty Węgla i Stali – pierwocin Unii Europejskiej. O projekcie unii europejskich państw zaczął mówić w znanej potem „Deklaracji Schumanna” z 9 maja 1950 roku, podporządkowanej realizacji przedwojennych planów Brianda i Stresemana. Akcentował potrzebę przyjaźni i współpracy z Niemcami na rzecz tworzenia Unii Europejskiej. Panowie Briand i Streseman byli prekursorami takiej unii już w 1930 roku, ale nie było to realne na tle przygotowań światowej finansjery do wojny światowej, finansowania Trzeciej Rzeszy przez konsorcja bankowo-przemysłowe.

Schumann powrócił do unijnych idei dopiero w pierwszych latach po wojnie. Przełamał starą tradycję klasycznych, oficjalnych traktatów międzypaństwowych, w rzeczywistości nic nie znaczących, ale ostentacyjnie niesprawiedliwych dla pokonanych, będących bowiem dyktatem zwycięzców, czego przykładem był Traktat Pokojowy w Wersalu i jego wpływ na politykę odwetową Niemiec. Klub Bilderberg zrobił wszystko, co w jego mocy, aby przejąć inicjatywę Schumanna, rozmyć ją i zmodyfikować, odsunąć od wpływów Watykanu i przejść do budowania Unii Europejskiej od Atlantyku po Bug, a zapewne z zamysłem po Ural. Międzynarodowa grupa nacisku, właśnie reprezentowana przez Klub Bilderberg, nie była kontynuatorem idei Schumanna, czyli współpracy Francji i Niemiec w ramach Wspólnoty Węgla i Stali, a wprost przeciwnie, była klasycznym „koniem trojańskim” wprowadzonym do tej inicjatywy celem jej przejęcia, marginalizacji i budowania międzynarodowego „Molocha unijnego” opartego o ideę marksizmu kulturowego.

Teraz każdy, kto chciał zrobić znaczącą karierę, musiał zostać zaproszony na jakieś doroczne posiedzenie Klubu. Zaproszenie jest „zaszczytem”, ale nie oznacza, że zostaje się stałym członkiem. Stały skład tego „gangu politycznego” liczący około 120 polityków, banksterów i masonów ze świata, to jest stały rdzeń grupy, fundament Klubu. „Christian Science Monitor” z 12 kwietnia 1965 roku tak definiował istotę Bilderberg Group: - Tych ludzi, rodzaj międzynarodowej mafii politycznej, nazywa się Bilderberg. Ich spotkanie w Williamsburgu jest koordynowane przez nowojorskie biuro prasowe. Ludzie z Bilderbergu dbają o swoją reputację, przeciętny obywatel nie lubi, żeby ludzie wpływowi zbierali się potajemnie, aby rozwiązywać problemy świata. Jeszcze bardziej drażni fakt, że na listach figurują wyłącznie socjaliści, przedsiębiorcy i bankowcy zagraniczni. Ten rodzaj międzynarodowej mafii politycznej nie składa się tylko z członków Bilderberg Group. Jest ich kilka, lecz ich cel jest wspólny.

Zatem Klub Bilderberg  ma swoje konferencje, na których mówi, co zostało ustalone. Obsługuję je wyselekcjonowani dziennikarze, którzy obiecali dyskrecję, wysłuchują całości obrad, po czym nie mogą zdać nigdzie relacji z przebiegu spotkania. Z tego też powodu w żądnych mediach nie mówi się o tym Klubie głośno, po prostu przez obowiązek zachowania tajemnicy. Jednak informacje przeciekają do strefy publicznej. Od 22 do 25 kwietnia 1971 roku Klub Bilderberg zebrał się w Woodstock (stan Vermont, USA) w rezydencji Rockefellera. Dziennikarz z „Washington Observer” ustalił, że wybitni stratedzy światowej polityki - Kissinger oraz Trudeau,  wtedy premier Kanady, oraz światowy gracz polityki syjonizmu - Etienne Dawignon, obok Rothschildów mający decydujący wpływ na sprawy bankowe Europy i świata. Politycy wsłuchiwali  się w jego głos w sprawach energetyki i ropy. Natomiast spotkanie Bilderbergów w Megeve (Francja) w kwietniu 1974 roku było związane z tzw. „rewolucją goździków” w Portugalii, a owa  rewolucja wybuchła trzy dni po ich posiedzeniu.

Konferencja w Baaden (Austria) w kwietniu 1979 roku była bardzo nerwowa. Doszło do starcia lorda Rolle z bankierem Warburgiem. Lord Rolle w swoim wystąpieniu wspomniał o „imperiach politycznych” i sieci biurokratycznych kontroli utrudniających wymianę handlową. Po nich przemawiał Thierry de Montbrial, twórca komórki planowania politycznego we francuskim Ministerstwie Spraw Zagranicznych, jego dyrektor w latach 1973 – 1979. Mówił z powagą o możliwości wybuchu wojny światowej. Potwierdzało to pośrednio późniejsze przemówienie ministra obron Wielkiej Brytanii, Harolda Browna. Była to aluzja pod adresem Związku Sowieckiego, który już montował tzw. zamieszki solidarnościowe w Polsce i ruchy opozycyjne w krajach demoludów wspólnie z CIA i Mossadem. Brown zagroził: - Jeżeli nasze interesy życiowe zostaną zagrożone, to użyjemy środków, aby temu zapobiec łącznie z użyciem broni. Na szczęście, rozbiórka ZSRR odbyła się bezkrwawo, a stan wojenna w Polsce był chyba podstawowym warunkiem powodzenia tej kontrolowanej implozji ZSRR.Podział łupów po ZSRR i kariery "upadłych" polityków w nowej rzeczywistości były także ustalone zakulisowo.

Oczywiście wokół tego wszystkiego powstało wiele teorii, na przykład taka, że grupa jest kontynuatorem starożytnych tajnych stowarzyszeń, a ponoć także Weneckiej Czarnej Szlachty. Jednak pewnym jest, że spotkania Klubu Bilderberg dążą do stworzenia nieformalnego rządu światowego. W końcu spotykają się tam najważniejsi ludzi, którzy faktycznie mają rzeczywistą władzę i dyskutują, jak tym ekonomicznym i politycznym kapitałem kierować. Dzieję się to oczywiście według ich własnej, tajnej kalkulacji i nie jest to kierowane ludzkim interesem i demokratyczną wolą społeczności światowej. Brzmi to podobnie do planów Iluminatów, a według wiarygodnej teorii Klub Bilderberg jest częścią wielkiej Loży Światowej, którą tworzy wraz z Masonerią, Iluminatami, czy nawet NATO.

Były to także grupy popierające administrację Bushów, takie jak CFR, czy podana już Komisja Trójstronna, utworzona przez Zbigniewa Brzezińskiego i Davida Rockefellera, no i oczywiście tajne stowarzyszenie działające na Uniwersytecie Yale pod nazwą „Czaszka i piszczele” (Scull and Bones) . Jest to elitarna organizacja paramasońska, do której należą głównie członkowie rodów finansjery od wieków osiadłych na wschodnim wybrzeżu USA. Najbardziej znani członkowie organizacji, to prezydenci: William Taft, obaj prezydenci Bushowie, a także senator John Kerry. Klub Bilderberg, to czołowa agenda z grona tych, co przygotowały strategie, zakulisowo wcielają je w życie i zmierzają do wprowadzenia otwartej światowej dyktatury, czyli New World Order (NWO). W spotkaniach Klubu Bilderberg uczestniczyli także polscy politycy m.in.: Hanna Suchocka, Andrzej Olechowski, Aleksander Kwaśniewski oraz Jacek Rostowski.

I jeszcze jedna ważna postać, zapewne związana z wieloma agendami "rządu światowego", ale także człowiek samodzielnie realizujący swe aspołeczne, dstruktywne i nikczemne cele, dla niego źródło dochodów i wpływów. To George Soros. Jest on „globalnym aferzystą”, który dorobił się majątku na gigantycznych, nieuczciwych spekulacjach walutami. Siebie, zaś, kreuje na „wielkiego filantropa”, w rzeczywistości jest realnym i skutecznym, bo nie docenianym (robi to tylko skutecznie premier Węgier – Orban) zagrożeniem dla świata i jego obywateli. Tego świata, świata wartości i tradycji, w którym żyjemy, który znamy, bowiem globalista i bankster Soros wymyślił dla nas ludzi i obywateli świat inny, w jego kalkulacji lepszy, bo nie stawiający oporu perfidnym planom, pozbawiony religii, narodów, tradycji, oparty na nieustannych spekulacjach gospodarczych banksterów i korporacji, preparowanych konfliktach społecznych, wojnach i wyniszczającemu zderzeniu kultur, co ma teraz miejsce w Europie. Czy jesteśmy tego świadomi, że „są tacy, to nie żart, dla których jesteś wart mniej niż zero”, co?

Na koniec pytanie - kim był naprawdę Józef Retinger? Polskim patriotą, doradcą gen. Sikorskiego, cichociemnym, ojcem zjednoczonej Europy, potrójnym agentem (USA, UK, ZSRR), kim jeszcze? Czy, a jeśli, to jaki miał wpływ na śmierć generała Sikorskiego? Dla kogo tak naprawdę pracował? Jakie cele postawił Klubowi Bilderberg? Może przyświecała mu idea zjednoczenia starego kontynentu i USA, ale pod flagą interesów wielkich rodów finansowych – Rockefeller’ów i Rothschild’ów, a w duchu illuminatów i jezuitów, wedle programu "światowego gułagu"? Dlaczego w końcu jego postać jest tak mało znana w jego własnej ojczyźnie, Polsce? Pytań jest tak wiele, jak wiele kontaktów miał nasz rodak, jak wielu bogom służył, ale z pewnością nie bogu chrześcijan! A może jego antagoniście, co? Znający odpowiedź na retoryczne (oby aktualnie!) pytania, niech pisze na Berdyczów, lub wyjmie igłę ze stogu siana, tak...

                                                                 *                                              

                                                                                       Antoni Kozłowski vel Wilk Miejski

Fragment rozdziału XIII książki "Mowa kulawa - mały leksykon form językowych PRL"

Zobacz galerię zdjęć:

George Soros, bankster globalny, filantrop zabójczy, wypędzony przez Orbana Hotel de Bilderberg

Publicysta, poetą bywa, scenarzysta, satyryk radykalny, performer, fotograf i malarz. Humanista prywatnego sznytu, bez dyplomów, członek SDP. Od lat żyje w osobnej strefie dążenia do ludzkiej prawdy (czym jest Prawda?) poprzez dialog i introspekcję. Niezależny opozycjonista czasów PRL, inwalida po represjach komuszych. Mentalnie krzepki, czynny twórczo, uzależniony od życia, jako bezcennej przygody poznawczej, ale fizycznie - wrak życiowy. Pomimo tego - rasowy Trikster, szyderczo portretujący zło, poszukujący wytrwale dobra w wymiarze prywatnym i Ojczyzny Solidarnej. Patriota i obywatel, gardzi politycznym szambem i aktywnością "replik targowiczan" w starciu z "ministrantami" w spektaklu nad Wisłą. Współzałożyciel stowarzyszenia "Nasz Polski Dom", działającego na rzecz kultury polskiej i wsparcia potrzebujących... I tyle, aż tyle! Resztę pożarły gile, a koszatniczki schowały do piczki, o rety, minarety!

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości